czwartek, 25 maja 2023

 NIE LUBIĘ



Są momenty w terapii, w których mnie nie lubisz.

Bo pokazuję niewygodne, odkrywam głęboko skrywane, stawiam prawdę przed twoimi oczami.

To wtedy, gdy czuję, że mogę sobie i tobie na to pozwolić, że jesteś gotowa, chociaż czasem ty twierdzisz inaczej.

Masz prawo, bo włączają ci się po raz enty utarte schematy myślenia, działania.

Masz prawo, ponieważ dotykamy tematów trudnych, szerokich, w których być może jeszcze jest sporo do zobaczenia, uznania.

Masz prawo, bo być może jesteś zmęczona i nie czujesz się na siłach dźwignąć kolejnego tematu.


Ja wiem, że to „nielubienie” jest po prostu elementem naszego procesu terapeutycznego. To moment, w którym twoja głowa mówi „niee, to na pewno nie ja. Ja tak nie myślę, a już na pewno nie robię!” albo „musisz tą prawdą tak po oczach?”.

To normalne, że pojawia się uczucie wstydu, zakłopotania, nawet niezgody. Nadal wszystko jest z tobą w porządku. Jestem tu razem z tobą. Możemy chwilę postać, żebyś złapała oddech. Jestem również po to, żebyś nie „uciekła”, a przynajmniej nie nieświadomie.


Pamiętaj, że od momentu rozpoczęcia terapii nie jesteś już sama. I to poczucie pomaga ten proces przejść